Osoby prowadzące biznes na Rynku i w jego okolicach nie zgadzają się na zamknięcie tego rejonu miasta dla ruchu samochodowego na czas wakacji. Jutro mają spotkać się z prezydentem Jackiem Wiśniewskim.
Wedle planów magistratu od 2 lipca do 28 sierpnia na mieleckim Rynku ma nie być spalin i huku samochodów. Wyjątkiem będą autobusy Miejskiej Komunikacji Samochodowej i pojazdy służb.
Wcześniej komunikację w centrum starówki zamykano tylko w wakacyjne weekendy. Teraz jednak poszerzono ten nakaz na pozostałe dni tygodnia. Urzędnicy przekonują, że ma to związek z licznymi sygnałami od mieszkańców.
Może się to wiązać z utrudnieniami w dojeździe do ulic Mickiewicza i Kościuszki od strony ulic Legionów i Kilińskiego. To samo dotyczy trasy do Legionów i Kilińskiego od Mickiewicza i Kościuszki.
„Nie dla zamknięcia Rynku”
Wakacyjny zakaz jazdy samochodami wokół Rynku ma wielu swoich zwolenników, ale i przeciwników. Ci drudzy to przede wszystkim osoby prowadzące biznes w tym rejonie miasta. Właśnie z tymi ludźmi rozmawiał dziś radny Jarosław Szczerba.
– Spotkałem się dziś z kilkunastoma osobami. W bardzo konkretny i rzeczowy sposób poprosili mnie o pomoc w tej sprawie. Dotychczas zamykano Rynek tylko na wakacyjne weekendy, i była to dobra forma. Życie kulturalne mieszkańców miasta odbywa się bowiem w soboty i niedziele, a na tygodniu wszyscy pracują. Mam nadzieję, że jutro na spotkaniu z panem prezydentem w Urzędzie Miasta usłyszymy nazwisko osoby, która wpadła na tak irracjonalny pomysł, jak zamknięcie starówki dla ruchu pojazdów na czas wakacji – irytuje się Szczerba.
Radny przypomina, że do tej pory przeprowadzono dwa audyty w zakresie wyizolowania ruchu osobowego na mieleckiej starówce.
Każdy z nich sposób negatywny ocenił taką możliwość. Okazuje się bowiem, że infrastruktura uliczna wokół Rynku nie pozwala na takie rozwiązanie.
– Liczę że jutro podczas spotkania ktoś w urzędzie uderzy się w pierś i wycofa się z tego jakże chorego pomysłu. Nie ma na to zgody mojej zgody jako radnego. Będę bronił tego co do tej pory funkcjonowało, czyli wyłączenia ewentualnie na weekend ruchu na starówce – zapowiada.
Pewną przestrogą dla Mielca, zdaniem Szczerby, jest sytuacja na starówce w Tarnobrzegu.
– Kilka lat temu tam również wyłączono ruch samochodowy ze starówki. Dziś handel całkowicie tam wymarł. Są tylko witryny, na których możemy przeczytać o sprzedaży danego lokalu, albo o jego wynajęciu – opisuje radny Szczerba.
że co….Radny przypomina, że do tej pory przeprowadzono dwa audyty w zakresie wyizolowania ruchu osobowego na mieleckiej starówce.
Każdy z nich sposób negatywny ocenił taką możliwość. Okazuje się bowiem, że infrastruktura uliczna wokół Rynku nie pozwala na takie rozwiązanie
to ulice Jana Pawła II i Staszica nie pozwalaja na ominięcie Rynku przez dużą część dotychczas przejeżdzających przez Rynek? czy Pan sie słyszy??