W ręce policji wpadł 40-letni mielczanin, który wielokrotnie włamywał się do mieszkań i budynków firm na terenie miasta i sąsiedniej miejscowości. Łup ukrywał w jednym z mieleckich parków i w zaroślach nad rzeką. Kradł: elektronarzędzia, narzędzia ogrodowe, telefony komórkowe, pieniądze i drobne przedmioty. Co ciekawe, podczas włamań mężczyzna wypijał znajdujący się w pomieszczeniach alkohol i zjadał produkty spożywcze.
Jak ustalono, 40-latek dokonał w sumie czterech kradzieży z włamaniem. Dwa z nich do budynków mieszkalnych, a także do firmy i byłego lokalu usługowego. W wyniku prowadzonych czynności policjanci odzyskali znaczną część skradzionych przedmiotów. Mielczanin usłyszał zarzuty kradzieży z włamaniem. Przyznał się do popełnienia przestępstw i wyjaśnił ich okoliczności. Grozi mu za to kara do 10 lat pozbawienia wolności.
Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis