Nawet dziesięć lat więzienia grozi 30-letniemu mieszkańcowi Mielca, który ukradł kilka zgrzewek piwa. Ujęli go przypadkowi przechodnie.
Do zdarzenia doszło w poniedziałek (11.07) na ulicy Zygmuntowskiej w Mielcu. Około godziny 9 do jednego z tamtejszych sklepów wszedł mężczyzna, zabrał kilka zgrzewek piwa i sobie wyszedł.
Ekspedientka próbowała powstrzymać złodzieja, uniemożliwiając włożenie skradzionego towaru do koszyka rowerowego, którym chciał odjechać. Wtedy ten uderzył kobietę. Na szczęście skuteczna reakcja świadków zdarzenia doprowadziła do ujęcia mężczyzny i przekazania go w ręce policjantów.
Funkcjonariusze poddali zatrzymanego badaniu na zawartość alkoholu w wydychanym powietrzu. 30-letni mieszkaniec Mielca był pijany.
Zebrany materiał pozwolił przedstawić mu zarzut kradzieży rozbójniczej. 30-latek przyznał się do winy i złożył wyjaśnienia. Prokurator zastosował wobec niego dozór policyjny i zakaz opuszczania kraju.
Za kradzież rozbójniczą polskie prawo przewiduje karę pozbawienia wolności do 10 lat.
Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis