Wszystko wskazuje na to, że los drzew, które rosną przy Alei Niepodległości i na Placu Armii Krajowej, jest przesądzony. Prawdopodobnie czeka je wycinka. Ich stan ma być na tyle zły, że zagraża bezpieczeństwu przechodniów. W magistracie odbyło się spotkanie z architektami, którzy zaprojektowali nową zieleń w tej części miasta.
Temat ten stał się aktualny już ponad sześć lat temu. Wykonano wówczas ekspertyzę szpaleru drzew rosnących wzdłuż jezdni Alei Niepodległości oraz Placu Armii Krajowej. Jej autorami są architektki krajobrazu: Marzena Suchocka i Dominika Szczypińska.
Ekspertyza wskazała na liczne problemy fitostatyczne chorych drzew i ich zagrożenie dla bezpieczeństwa.
W związku z tym projektanci zalecili wycięcie na placu Armii Krajowej pozostałych ośmiu starych drzew i zastąpienie ich trzynastoma nowymi z gatunku klon polny, mającymi w chwili zasadzenia wysokość min. 4,5 m. i obwód pnia na wysokości metra 25-30 cm.
Jednocześnie na terenie nowych nasadzeń, tworzących lekkie wzniesienia, o łącznej powierzchni 320 metrów kwadratowych mają pojawić się nawierzchnie, które będą wodoprzepuszczalne.
Na powstałych w ten sposób skwerach planuje się zasadzić trawy ozdobne. Jednak o tym jaka będzie przyszłość drzew na Placu AK, zadecydują radni miejscy na jednej z najbliższych sesji. Jaka będzie ich wola? Tego nie wiadomo, bo planowana wycinka wzbudza wśród mielczan niemałe kontrowersje.
Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis