W piątkowy (27.09) poranek 57-letni mieszkaniec gminy Mielec wyszedł z domu i ślad po nim zaginął. Policjanci ustalili, że może on być w sytuacji zagrażającej jego zdrowiu i życiu. Nie mylili się…
O zaginięciu 57-latka policję powiadomiła jego rodzina. Z przekazanych informacji wynikało, że mieszkaniec gminy Mielec wyszedł rano z domu i przestał obierać telefon komórkowy.
Mieszkaniec gminy Mielec
Mieleccy kryminalni ustalili, że jego życiu mogło zagrażać niebezpieczeństwo.
Funkcjonariusze natychmiast rozpoczęli poszukiwania 57-latka. Zapoznali się z jego rysopisem i przystąpili do poszukiwań. Sprawdzali ulice miasta i miejsca gdzie mógł przebywać.
Jeden z patroli prewencji postanowił sprawdzić teren pod estakadą mostową pomiędzy rzeką Wisłą a Wisłoką. Intuicja ich nie zwiodła.
Wycieńczony pod mostem
Po trwającej aż kilkanaście godzin akcji poszukiwawczej mieleccy policjanci w końcu odnaleźli wycieńczonego mężczyznę, który odpowiadał rysopisowi zaginionego.
Wyziębiony 57-latek znajdował się w stanie zagrażającym życiu i zdrowiu. Na miejsce wezwano służby ratownictwa medycznego.
Do przyjazdu pogotowia mundurowi udzielali mu pomocy przedmedycznej. Mężczyzna trafił do szpitala, gdzie zajęli się nim lekarze.
Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis