Mielczanie od ponad dwóch dekad skarżą się na „trocinowe deszcze” i gęsty dym wydobywający się z kominów fabryki Kronospan, który produkuje płyty meblowe, panele i kleje. Firma broni się tłumacząc, że nie ponosi winy za złe parametry powietrza. Zaznacza, że działa zgodnie z prawem. Wskazuje również, że trwa modernizacja zakładu, która ma zmniejszyć emisję zanieczyszczeń do atmosfery.
Mało kto w Mielcu jednak wierzy w te zapewnienia. Ludzie zwołują się w Internecie przeciwko zakładowi. W ten sposób udało się stworzyć społeczność liczącą prawie 9 tys. osób. Kolejne już, trzecie spotkanie grupy odbyło się w niedzielę (28.01). Na miejscu przy ul. Przemysłowej stawiło się ok. 300 osób. Zapadły pierwsze konkretne decyzje co do protestu. Ma się on odbyć wiosną. Następnie uczestnicy spotkania udali się pod zakład Kronospanu, gdzie skandowali m.in.: „Wynocha! To nasze miasto!”
Jeden z uczestników akcji nagrał wideoblog, w którym powiedział m.in.: – W tym momencie żarty się skończyły. Jest nas cała masa ludzi. Człowiek zaczyna się cieszyć z tego, że coś tutaj się dzieje. Ja wierzę, że tym razem nam się uda. To nie może być tak, że po 20 latach trucia zapewniają nas, że zaczynają montować jakieś filtry. Kij wam w oko. Jeśli nas słuchacie, goście z Krono, to wiedzcie, że dobierzemy się wam do tyłków. Mieliście czas na to, żeby się wykazać. Nie zrobiliście tego.
Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis