Jeden z symboli Mielca, gmach Samorządowego Centrum Kultury od lat jest w fatalnym stanie. Obiekt ten wymaga modernizacji, a najlepiej – wyburzenia i budowy od podstaw.
Budynek Samorządowego Centrum Kultury powstał w czasach stalinowskich. W swej historii wielokrotnie poddawano go remontowi. Tylko, czy to coś dało?
Joanna Kruszyńska tuż po objęciu stanowiska dyrektora SCK, oświadczyła na forum Rady Miasta, że budynek jest nie tyle stary, co za mały.
– Wybudowano go w 1953 roku dla 16 tysięcy mieszkańców, dziś populacja Mielca wynosi ponad 60 tysięcy osób. Radzimy sobie z tym jak możemy – zaznaczyła dyrektor Centrum Kultury.
– Dom Kultury, czy nam się podoba czy nie, jest ruiną. Stoi na przegniłych fundamentach. I trzeba się modlić, żeby nie zawalił całkowicie. w niższych kondygnacjach, gdzie królują grzyb i wilgoć. I to wszystko w pomieszczeniach, w których jest cały sprzęt – mówił w styczniu 2020 roku Marian Kokoszka, wiceprzewodniczący Rady Miasta.
Od tej wypowiedzi minęły ponad trzy lata i… nic.
– Dzieci nadal mają tam dalej zajęcia, funkcjonują grupy artystyczne, mieszkańcy korzystają z kina itd. Mówi się o inicjatywie budowy hali sportowej za 10 mln zł, a od kilkunastu lat budynek SCK woła o jakikolwiek remont. Nie rozumiem tego – denerwuje się radny Jakub Blicharczyk.
Prezydent Jacek Wiśniewski przekonuje, że miasto ma już dokumentację remont budynku.
– Teraz szukamy środków zewnętrznych na ten cel. Jest pewna kwota o którą się staramy, ale to jest jeszcze w kwestii uzgodnień – zastrzegł.
Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis