Aresztowanie Jacka O., byłego prezesa FKS Stal Mielec oraz przemilczanie tego faktu przez większość lokalnych mediów wzbudza spore emocje. Zjawisko to skomentował między innymi Andrzej Talarek, znany mielecki publicysta i bloger.
Przypomnijmy, że Jackowi O. zarzuca się posiadanie i rozpowszechnianie treści pedofilskich i zoofilskich. Został zatrzymany 1 czerwca 2020 roku. Dowody musiały być na tyle mocne, że dwa dni później, 3 czerwca Sąd Rejonowy w Siedlcach zdecydował o jego tymczasowym aresztowaniu na okres co najmniej trzech miesięcy. Grozi mu od 2 do 12 lat pozbawienia wolności.
Musiał TVN…
Z nieoficjalnych informacji dowiadujemy się, że mężczyzna nie przyznaje się do popełnienia zarzucanych mu przestępstw, to samo mówi jego adwokat. Były już prezes mieleckiej Stali na świat patrzy na świat zza krat od ponad miesiąca. W tym czasie żadne z mieleckich mediów, których misją jest informowanie, nie zająknęło się o tym ani słowem. Musiał to zrobić TVN.
Dopiero potem pojawiły się lakoniczne doniesienia typu „prezes jednego z podkarpackich klubów został zatrzymany”. Taki medialny „przekaz” musi wzbudzać kontrowersje. Do tej sytuacji na swoim blogu odniósł się Andrzej Talarek, mielecki publicysta. Oto fragmenty jego wpisu:
„Mieleckie media głównego nurtu czy inne pomniejsze, są uwikłane w zależności towarzysko – biznesowo – polityczne i mając na względzie swą egzystencję, mogą co najwyżej relacjonować wydarzenia, a i to nie wszystkie – choć tu konkurencja rynkowa działa dość pozytywnie.
„Więc i ja nie pytałem”
Najchętniej – bo to i bezpieczne, i przyciąga uwagę tłumu pragnącego krwi i mocnych zdarzeń, relacjonuje się wypadki wszelkiego rodzaju, samobójstwa, utonięcia, czy przysłowiowe dziury w jezdni, w które akurat ktoś wpadł lub wpaść może. Ale nawet i z tym jest fatalnie (…).
Stal Mielec wchodzi do ekstraklasy, a jej prezes znika na cały miesiąc, tak ważny dla klubu, i nikt nie zapyta, a gdzieś to pan prezes się podziewa. Bo jakoś nie uwierzę, że nikomu takie pytanie do głowy nie przyszło, że nikt nie słyszał plotek przynajmniej. No, może oprócz mnie, który sportem, a piłką nożną w szczególności, nie interesuję się zupełnie. Więc ja nie pytałem, ale gdybym się interesował, to bym pytał i pisał. A nasze media nic. Zero. Dopiero jak TVN”.
Cały wpis Andrzeja Talarka znajdziesz TUTAJ.
Pnie Talerek, to nie prezes znika, tylko były prezes, który przeszło miesiąc temu złożył dymisję z przyczyn „osobistych” – wszystkie media o tym trąbiły, nie tylko lokalne; po tym byłym prezesie wybrano od razu nowego, który prowadzi(ł) sprawy klubu – jak pan czegoś nie wiesz to nie pisz, albo pisz, ale wcześniej zapytaj u źródła