Ktoś w Mielcu rozrzucił kiełbasę z… metalowymi wkrętami w środku. Jeden z takich kawałków zjadł pies na ulicy Kusocińskiego. Cudem przeżył.
O kiełbasie z metalowymi wkrętami, które ktoś porozrzucał na terenie miasta, poinformowały mieleckie organizacje ratujące zwierzęta.
– Mielec, ulica Kusocińskiego 29, jakiś gnój rozrzucił kiełbasę z wkrętami… Jeden pies jest już u weterynarza na wyciąganiu tego dziadostwa – czytamy na stronie „Pies w Mielcu”.
– Pilnujcie swoich zwierzaków, bo nie wiadomo gdzie jeszcze ta „kiełbasa” jest rozrzucona. Jeśli ktoś zauważy coś podejrzanego, prosimy informujcie nas – apelują Zwierzoluby Mielec.
Pies, który zjadł kiełbasę z metalowymi wkrętami, trafił do mieleckiej przychodni weterynaryjnej Loftwet. Ta poinformowała, że zwierzak został uratowany bez konieczności wykonania inwazyjnego zabiegu. Stało się tak dzięki przeprowadzeniu endoskopii.
Jak się okazuje, to nie pierwsza taka sytuacja.
– My mieliśmy podobny przypadek, tylko prawdopodobnie pies zjadł coś z trutką. Na szczęście pani weterynarz nam pomogła i nasza psina ma się dobrze – pisze jedna z internautek.
– Koło jednemu ze sklepów przy ulicy Kusocińskiego mój pies znalazł kiełbasę. Chciał ją zjeść. W ostatnim momencie wydarłam mu ją z pyska. W środku znajdowały się gwoździe i śruby. Jakim trzeba być gnojem, żeby robić takie rzeczy. Brak słów – irytowała się inna mielczanka.
I bardzo dobrze, im więcej tego szczekającego kurestwa zdechnie- tym lepiej.