Policjanci zatrzymali i doprowadzili do Prokuratury Okręgowej w Tarnobrzegu jednego z mieleckich lekarzy. Usłyszał on łącznie 20 zarzutów. Cztery z nich są o charakterze korupcyjnym, a 16 dotyczy poświadczenia nieprawdy w dokumentacji medycznej.
Zatrzymany lekarz to 73-letni Józef S., zatrudniony w Szpitalu Specjalistycznym w Mielcu.
W trakcie przesłuchania nie przyznał się on do zarzucanych mu czynów (o charakterze korupcyjnym i dotyczących poświadczenia nieprawdy). Następnie złożył obszerne wyjaśnienia.
Prokuratura zastosowała wobec mężczyzny wolnościowe środki zapobiegawcze. Dotyczą one między innymi zawieszenia w wykonywaniu zawodu lekarza pełniącego obowiązki służbowe w poradni chorób zakaźnych oraz w prywatnej praktyce lekarskiej.
O dalszym losie medyka zdecyduje teraz sąd. Grozi mu kara do ośmiu lat pozbawienia wolności.
Bardzo chamski i niemiły lekarz, bez koperty nawet nie podchodź bo jedyne co można dostać to opierdol. Jakim cudem dopiero teraz wpadł?
Nareszcie może sąd zrobi porządek,większego chama i buraka nie spotkałem w szpitalu mieleckim.Jest jeszcze taki jeden ordynator,jemu by się przydało przyglądnąć.Podobne ścierwo.
A ja mam odmienne zdanie, spędziłam dużo czasu na oddziale i nic nikomu nie dałam. Nawet mi to do głowy nie przyszło. Nie widziałam różnicy w podejściu do pacjentów, a przychodził kilka razy dziennie i późnym wieczorem też. Badał, pytał, zmieniał leki, owszem rzucił czasem żartem z „grubej rury”, ale niejednokrotnie rozładowywał tym wisielcze humory. Kto delikatny i ma kasę na łapówki, proponuję leczenie prywatne.
Oby to był dopiero początek robienia porządków z tą trzodą.
On nie był wyjątkiem, czas na kolejnych.
ten co bierze a jeszcze wiecej kary dla tego co daje to są nawyki za komuny
szkoda tylko lekarza bo powinien być ukarany ten co dał
A kto Wam kazał dawać ,ja żyje i leczę się od 50 lat i nigdy żaden lekarz nie kazał mi płaćić.