Mieszkańcy są zaniepokojeni brakiem pieniędzy na organizację transportu zbiorowego w powiecie mieleckim w przyszłym roku. Ludzie pytają się, czy będą utrzymane dotychczasowe linie, czy może przestaną one istnieć.
Do naboru o rządowe dotacje na transport zbiorowy przystąpiło 50 organizatorów: gmin i powiatów.
Łącznie ubiegano się o ponad 74 miliony złotych na 416 linii komunikacyjnych. Wojewoda podkarpacki, Ewa Leniart poinformowała, że wszystkie wnioski zakwalifikowano, jako spełniające warunki.
Na Podkarpacie przypadły 52 mln zł, czyli o 22 mln zł mniej niż zakładano. Jedną z jednostek, które dotacji nie dostała, jest powiat mielecki. Czy ostatecznie?
Wojewoda zapewniła, że zwróciła się już do władz państwowych o uzupełnienie brakujących środków.
Starosta Stanisław Lonczak podkreśla, że transport publiczny jest bardzo ważny. Szczególnie dotyczy to mieszkańców, którzy nie mają swoich pojazdów.
– Tak się złożyło szczęśliwie że w ostatnich dwóch latach były dopłaty rządowe do przewozu autobusowych. Podjęliśmy działania, żeby pozyskać dopłaty także na 2023 r. Na ten moment jesteśmy jakby w rezerwie. Myślę jednak, że nasz transport w przyszłym roku będzie funkcjonować nadal, bo mieszkańcy już się przekonali do niego i te linie transportu publicznego cieszyły się coraz większą popularnością – oświadczył starosta.
Ostateczne decyzje co do dalszego funkcjonowania transportu zbiorowego na terenie powiatu mieleckiego muszą zapaść do końca tego roku.
Poszczególne jego linie obsługiwane są bowiem przez prywatnych operatorów, przy wsparciu finansowym starostwa i gmin. W projekcie tym nie uczestniczą gmina Przecław, miasto i gmina Mielec, które realizują transport zbiorowy we własnym staraniem.
Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis