– Cena gazu wzrosła nam aż o 899 procent. Do tego podchodzą podwyżki prądu, odbioru śmieci i surowców – napisała Piekarnia Duszkiewicz. – Musimy podnieść ceny pieczywa. Przepraszamy, ale dla nas jest to kwestia przetrwania…
Piekarnia Duszkiewicz to zwykłe, małe, rodzinne przedsiębiorstwo, które działa przy ulicy Legionów.
Firma ta jak wiele innych tego typu zakładów boleśnie odczuwa wzrost cen żywności, cen energii i innych mediów, a także regulacje podatkowe wynikające z rządowego programu Polski Ład.
– Drodzy Klienci. Nowy rok rozpoczynamy bardzo złymi wieściami. Cena gazu wzrosła nam o 899 procent. Do tego podchodzą podwyżki prądu, odbioru śmieci i surowców. Jesteśmy zmuszeni podnieść cenę pieczywa. Mamy nadzieję, ze rozumiecie Państwo powód tej decyzji. W obecnej sytuacji jest to kwestia przetrwania z dnia na dzień… Z góry przepraszamy, Podwyżki są ciosem nagłym, drastycznym i będącym całkowicie poza naszą kontrolą – czytamy na stronie piekarni.
– Obecna sytuacja jest naprawdę patowa… Taki rachunek zmroził nam krew w żyłach, a to dopiero początek (…) Jesteśmy małą piekarnią rodzinną, która istnieje na rynku już od ponad 100 lat. Jest to nasz jedyny biznes i wyłączne źródło utrzymania. Mamy grono lojalnych i troskliwych klientów, którzy na nas liczą. Nie możemy tak po prostu „zamknąć biznesu”. Niestety podwyżka 900 procent za gaz to nie błąd lecz fakt.
Post spotkał się z dużym zainteresowaniem. Udostępniło go już ponad sto osób, co chwilę pojawiają się pod nim kolejne komentarze.
– Szkoda słów. Będę was wspierał – napisał Marek Paprocki, przewodniczący Rady Powiatu.
O drożyznę, inflację i Polski Ład pytała w Sejmie mielecka posłanka PO, Krystyna Skowrońska:
– Dlaczego gaz i prąd są takie drogie? Dlaczego jest taka drożyzna w sklepach? Czy przedsiębiorcy wytrzymają gdy cena gazu rośnie trzy, cztery czy osiem razy? Zapytajcie Rząd i posłów PiS dlaczego nam to robią? Nie ma Polskiego Ładu. Jest galopująca drożyzna. Pytam kto odpowiada za ten bałagan? – irytowała się Skowrońska.
Bo społeczeństwo siedzi dalej na dupie zamiast się ruszyć rozpie….. cały rzad i wsadzić tam kompetentne osoby a nie złodziei, parchy co paczą swoją kieszeń napchać. Będzie coraz gorzej jak nic nie zrobimy. Nie widzicie ludzie ze oni już jawnie nas okradają, plują nam w pysk choćby takimi głupotami jak maseczki. Jak każą posmarować sobie gownem warz tez to zrobicie?
Ważne, że w kancelarii Morawieckiego uwolnili podwyżki pensji. Mogą być nieograniczone. Im się po prostu należy wielodziesięciotysięczna pensja i do tego gigantyczne podwyżki i premie. Zapewnili Polakom długie wieczory nad lekturą polskiego ładu przy świeczce, a sobie o swoim potomkom konta pełne pieniędzy naiwnych, uczciwych, ciężko pracujących ludzi nazwanych przez prezesa CWANIAKAMI.