„Mówienie, że jestem w układzie z firmą Kronospan, jest dla mnie krzywdzące”

Firma Kronospan, która od ponad 20 lat w Mielcu produkuje płyty drewnopochodne, oskarżany jest przez ludzi o zatruwanie powietrza. O stosunku mieszkańców do tej fabryki świadczą protesty. Ostatnio fabrykę „prześwietlają” też Ministerstwo Sprawiedliwości i Prokuratura Okręgowa w Tarnobrzegu. A co robi prezydent miasta, Jacek Wiśniewski?

– Wszyscy myślą, że za jednym zamachem załatwię sprawę czystego powietrza. To nie tak – tłumaczy Jacek Wiśniewski. – Jest to proces długofalowy począwszy od edukacji, która jest bardzo ważna i istotna. Wszyscy skupiają się na firmie Kronospan, natomiast niewielu mówi o niskiej emisji i spalinach.

Mniej trują?

– Cały czas staram się o to, żeby mam wszystkim żyło się jak najlepiej, choć zdaję sobie sprawę, jakie utrudnienia i w jakim położeniu jest Mielec – kontynuuje prezydent. – Niewiele miast w Polsce ma strefę ekonomiczną, a do tego wszystkiego firmę Kronospan, która jest bardzo uciążliwa dla mielczan. Z drugiej jednak strony zauważamy, że w ostatnich latach zakład ten stara się te zanieczyszczenia zmniejszyć.

Skrajnie inaczej fabrykę oceniają mielczanie, którzy dodatkową formułują tezy o funkcjonowaniu swoistego układu polityczno-biznesowego, który miałby chronić działalność Kronospanu.

Prezes PiS obiecał

– Mówienie, że ja w nim funkcjonuję, jest niesprawiedliwe i krzywdzące – protestuje Wiśniewski. – Jeśli którykolwiek z moich urzędników byłby w zmowie z tą lub inną firmą, na pewno wyciągnąłbym wobec niego konsekwencje. Natomiast powiedzmy sobie szczerze, my „na dole” nie mamy wpływu na zmianę prawa dotyczącego ochrony środowiska. Jako samorząd możemy tylko o to zabiegać, co też robię.