Potężny wielohektarowy obszar położony między ulicą Powstańców Warszawy a torami kolejowymi miejscy urbaniści przeznaczają pod nowe wielkie osiedle. Pierwotnie większość tego terenu planowano zabudować budynkami wielorodzinnymi, ale po protestach okolicznych mieszkańców zmieniono koncepcję. Czy tym razem zyska ona akceptację?
Za zagospodarowanie tego terenu magistrat zabiera się od wielu lat. Na początku planowało się tam tylko pola uprawne. Potem śp. prezydent Daniel Kozdęba widział tam nowe miasto z dużymi obiektami. Na tej podstawie sporządzono studium, które zakładało bloki 300 metrów aż pod tory. To zostało jednak negatywnie przyjęte przez mieszkańców, którzy chcą tam domków jednorodzinnych.
„Radni, ocknijcie się!”
– Wnioski mówią o zmniejszeniu zabudowy wielorodzinnej lub o jej całkowitym wyeliminowaniu – mówi Waldemar Wiącek, naczelnik Wydziału Urbanistyki w Urzędzie Miasta. – Istotną uwagą wnoszoną przez Radę Osiedla Smoczka było to, żeby w rejonie ulicy Szarych Szeregów wprowadzić funkcję usług ogólnomiejskich czyli miejsca na: szkoły, przedszkola, przychodnie zdrowia, żłobki, parki, itd.
Na blokowiska w tym rejonie Mielca nie zgadza się jego mieszkanka, pani Helena Kiełb: – Szanowni radni, ocknijcie się – apelowała. – Chcecie wybudować blokowiska bez powietrza? Nie róbcie tego. Niech ono idzie od Wisłoki przez Wojsław w stronę Smoczki. Nie naruszajcie ładu przestrzennego. Nie doprowadźcie do takiego stanu, jak na ulicy Moniuszki, gdzie w stare miasto wbudowano bloki.
W związku z tymi sugestiami magistrat sporządził kolejną koncepcję zagospodarowania przestrzennego tego terenu, w której teren pod bloki zmniejszono do około 300 metrów od ulicy Powstańców Warszawy. – Wprowadziliśmy tam także zapisy o lokalizacji domów jednorodzinnych i funkcji ogólnomiejskich – zaznaczył Wiącek. – Planujemy tam budowę trzech dróg: jednej od przedłużenia ulicy Wyszyńskiego do torów, drugiej wzdłuż torów do ulicy Witosa, trzeciej oddzielającą domy od bloków.
Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis