Emilia Piękoś, wolontariuszka WOŚP z Mielca: – Ludzie grają z Orkiestrą, bo widzą sprzęt medyczny z serduszkiem

Mielec znów zagra z Wielką Orkiestrą Świątecznej Pomocy. Na ulicach miasta kwestować będzie 140 wolontariuszy. Każda z nich ma własną historię.

16-letnia Emilia Piękoś z Wielką Orkiestrą gra już piąty finał. Wcześniej, po każdym WOŚP, w jej pokoju przybywało kolejne serduszko. Pewnego razu stwierdziła, że też chce zostać wolontariuszką. Wspierają ją w tym jej rodzice, Anna i Piotr.

– Zapytałam się siostry, czy będzie ze mną kwestować. Akurat skończyła 18 lat i mogłam być pod jej opieką. Tak to się zaczęło – wspomina nastolatka.

Co daje jej WOŚP?

– Przede wszystkim wielką radość, że zbieram pieniądze na ważny cel. Cieszę się też, że jestem otoczona ludźmi, którzy czują to samo. Mam satysfakcję, że pomagam innym: nie tylko poprzez wrzucenie pieniędzy do puszki, ale także przez ten czas spędzony na kweście. Ludzie grają z Jurkiem Owsiakiem, bo widzą sprzęt z serduszkiem w szpitalach, który niesie pomoc – uważa.

– Pamiętam, to był chyba drugi finał mój i siostry. Jechałyśmy autobusem do sztabu, zauważył nas kierowca i zaczął z nami rozmawiać. Opowiadał, że kiedyś nie wspierał WOŚP, ale miał wypadek samochodowy, leżał w szpitalu i chodząc po oddziale, zobaczył, jak dużo jest sprzętu z serduszkiem i wtedy zrozumiał, że to ma sens i zaczął pomagać. Ludzie widzą to dobro, widzą efekt swojego wsparcia – dodaje mielczanka.

– Pamiętam, jak podczas któregoś finału podszedł do mnie jakiś starszy pan. W reklamówkach miał grosze, zbierane przez cały rok specjalnie na ten dzień. Wsypywali je garściami do puszki. Przychodził tak do mnie przez kolejne lata i nagle przestał. Może się gdzieś przeniósł, może wrzuca te grosze komuś innemu. Chciałbym wiedzieć co u niego – mówi 55-letni Jacek Pluta, który gra z WOŚP swój siódmy finał.

Jacek od lat otoczony jest przez serca WOŚP. Jego córki, gdy były jeszcze małe, miały badany słuch na sprzęcie właśnie dzięki inicjatywie Jurka Owsiaka.

Na początku myślał, że nie pasuje do wolontariuszy ze względu na wiek. Z puszkami widział głównie młodziutkie osoby. Bił się więc z myślami. Aż pewnego dnia po prostu wszedł do sztabu i się zapisał. –

Katarzyna Hajduk, która siódmy raz będzie kwestowała z puszką WOŚP, podkreśla, że ażeby zrozumieć, co czuje wolontariusz, trzeba nim zostać.

– To są emocje, to jest adrenalina, która buzuje podczas  rozmów z ludźmi, świadomości, że jest się częścią czegoś ważnego. Wielką przyjemności daje fakt, że kwestowaniem się pomaga – tłumaczy Katarzyna, która od trzech lat zajmuje się też orkiestrowymi licytacjami Allegro.

Emilia, Jacek i Katarzyna to tylko trójka ze 140 wolontariuszy i 40 osób pracujących dla WOŚP Mielec. W ostatni weekend tego miesiąca (28-29.01.) będzie można ich spotkać na terenie miasta. Kwestować będzie też prezydent Jacek Wiśniewski wraz z małżonką i inni lokalni oficjele.

Koncerty, aukcje i inne WOŚP-owe atrakcje odbywać się będą w Galerii Navigator i w Samorządowym Centrum Kultury. Licytacje prowadzić będą Tomasz Łępa oraz Kevin Aiston. W programie także Bieg i Marsz Nordic Walking „Policz się z cukrzycą”.

Na koniec odbędzie się Światełko do nieba na Placu Armii Krajowej. W tym roku zbiórka pieniędzy na WOŚP w całym kraju odbywa się pod hasłem „Chcemy wygrać z sepsą. Gramy dla wszystkich, małych i dużych”. Sztab Wielkiej Orkiestry w Mielcu  mieścić się przy Hufcu Związku Harcerstwa Polskiego.