
W poniedziałek (27.10) policjanci z mieleckiej drogówki zatrzymali 70-letniego kierowcę. Taksówkarz – mimo że był kompletnie pijany – wsiadł za kierownicę toyoty taxi i ruszył w miasto.
Jak przekazała mielecka policja, mężczyzna poruszał się w sposób, który zagrażał życiu i zdrowiu innych uczestników ruchu.
Samochód jechał zygzakiem, nie trzymał się pasa ruchu, a kierowca kilkakrotnie wymuszał pierwszeństwo. Zaniepokojeni świadkowie natychmiast powiadomili służby.
Pijany taksówkarz
Po błyskawicznej reakcji funkcjonariuszy pojazd udało się bezpiecznie zatrzymać. Już w chwili podejścia do samochodu policjanci wyczuli silną woń alkoholu. Badanie stanu trzeźwości nie pozostawiło wątpliwości, 70-letni taksówkarz miał w organizmie 2 promile alkoholu.
Mężczyźnie natychmiast odebrano prawo jazdy. Wkrótce usłyszy zarzuty za prowadzenie pojazdu w stanie nietrzeźwości. Grozi mu do 3 lat więzienia, wysoka grzywna oraz dożywotni zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych.
Policja apeluje
Dzięki szybkiej reakcji świadków i policjantów udało się uniknąć tragedii. Służby apelują, by każdą podejrzaną sytuację na drodze natychmiast zgłaszać telefonicznie na numer 112.
70-letni kierowca stanie przed sądem. Poza utratą prawa jazdy i odpowiedzialnością karną, może również stracić licencję taxi, co oznaczać dla niego będzie koniec kariery zawodowej.
Podsumowanie
- Zatrzymany: 70-letni taksówkarz z Mielca
- Pojazd: Toyota oznakowana jako taxi
- Wynik badania: 2 promile alkoholu
- Konsekwencje: kara do 3 lat pozbawienia wolności, wysoka grzywna, dożywotni zakaz prowadzenia pojazdów

Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis